|
|
Daniel Litwiniuk
* 01.09.1974 + 18.02.1981
Miejsce pochówku: Hajnowka, woj. podlaskie
|
|
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 459764
|
|
|
 |
|
Dodane ponad rok temu
 |
marzena
|
|
Nie chciałam wchodzić tu przed Świętami... Ja mam własnie Syna 6,5 letniego. Dosłownie teraz w Święta będzie miał 6,5. Dziewczyny - jeśli tak mogę do Was mówić - robię to samo co Wy. Dla mnie plecki mojego dziecka mają już całkiem inne znaczenie. Gładkie, czyste, nieporanione plecy dziecka. Tuląc Go myślę o Danielku, chciałabym tak jakby pokazać Mu jak mógłby być tulony... Chłopczyk w tym wieku jest taki cudowny. Gdy całuje mnie po buzi, mówi: mamo tak Cię kocham. Ogromną radość mam wtedy gdy sprawiam Mu czymś przyjemność. Dla Niego staram się na te Święta. A tak wewnętrznie również dla Danielka. Niestety ścisk w żołądku nie puszcza gdy pomyślę, że nie dla Jego usteczek już smak czekolady, pomarańczy, pierników. Nie dla Jego pięknych oczu blask choinki. Już NIGDY nie dla Niego... Mój Synek zapytał wczoraj czy wiem, ze na Wigilijnym stole powinien być jeden talerz więcej... Będzie. Wiadomo dla Kogo... Tylu ludzi będzie gościć w tym roku Danielka w swoim domu. Tyle, ze On kiedyś tego bardzo pragnął. Teraz już jest za późno. Zdałam sobie sprawę, ze już nigdy nie będę szczesliwa. Juz zawsze do pełni szczescia "przeszkadzac" mi będzie to, że Go nie ma i że nie da się cofnąć czasu. Na tą chwilę widzę swoją przyszłość jak zadręczanie się i męczarnię wewnętrzną już do końca. Bo skoro nic juz nie da się zrobić to pozostaje ubolewanie, żal, rozpacz. Przeciez to nigdy nie minie bo nigdy się z tym nie pogodzę. Tak jak pisałyście poniżej - z chwilą ujrzenia buzi Daniela to już nie było "jakieś tam" kolejne dziecko. To był Daniel ! To było dziecko z pięknymi oczami, cudnym uśmiechem i bystrym umysłem. To było dziecko z potencjałem na dorosłego, mądrego człowieka. Dlaczego dorośli myślą, ze dzieci są ich własnością? Przecież z Nich wyrastają własnie dorośli ludzie ! Każde dziecko to CZŁOWIEK ! Czy dorośli nie zdaja sobie sprawy z tego, ze kiedys sami byc moze bedac w starszym wieku stana sie nieporadni? Moze zbrudzą bieliznę, upuszczą szklankę z rąk, pokruszą, pochlapią pizamę przy myciu zębów... Czy dlatego kat Danielka jeszcze sobie zyje? Czy znajdzie jeszcze swojego kata, który za takie przewinienia będzie bił? Czy jak napiszę, ze tego pragnę to będę okrutna?...... Kochani czasem czuję taki ból fizyczny w sercu, ze myślę, ze mogłoby pęknąć. Nie chce mi się tych Świat. Za duzo zła jest na swiecie. Zbyt dużo dzieci dzisiejszego wieczoru nie zje kolacji, zbyt dużo dzieci nie dostanie nic pod choinkę. Jak można swietować, jeść, kosztowac smakołyków z taką świadomością? Strasznie mi ciężko. Czasem pociesza mnie tylko jedna myśl... Kiedyś również moje serce przestanie bić, tak jak Jego. Tylko czy spotkam Go jeszcze kiedys? Znowu łzy same płyną.
|
Zgłoś SPAM
 |
stefan torun
|
|
pozostał niemy krzyk bólu i niemocy-nic już tego nie zmieni
|
Zgłoś SPAM
 |
iwona
|
|
Izo,ja robię dokładnie tak samo.Nie jestem w stanie czytać tego wszystkiego słuchając tej kołysanki.Za bardzo "rozwala" moją psychikę,za bardzo mnie rozczula.Boję się najbliższych świąt,mam wrażenie ,że nie mam prawa cieszyć się z nich w obliczu tego co się stało.Gdy przytulam własnego synka ,ciągle myślę o Danielku,jakby to był On.To istne szaleństwo...jakaś psychoza która ogarnęła moją duszę.
|
Zgłoś SPAM
 |
Iza
|
|
Więszość osób,które tu piszą wspomina o własnych dzieciach, stąd ten wniosek co nie zmienia faktu, że każdy normalny człowiek który poznał życiorys Danielka jest zdruzgotany tym ze tego chłopczyka nie udało się uratować mimo tylu sygnałów ogromnego dramatu jaki przeżywał na co dzień. Odpoczywaj Danielku w pokoju. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.
|
Zgłoś SPAM
dorota
|
|
Skąd ta pewność,że najbardziej tragedię Daniela przeżywają rodzice małych dzieci.Nie chciej wiedzieć,co ja przeżyłam i jakie myśli mną targały....A jestem mamą prawie pełnoletniego syna.Wrodzona wrażliwość,odruch ludzki nakazują nam tak myśleć,a nie inaczej.Nie nasz wiek,nie wiek naszych dzieci.Każdy problem,dramat jest na miarę psychiki człowieka.
|
Zgłoś SPAM
 |
Iza
|
|
Najtrudniej zrozumieć i pogodzić się z tą śmiercią jest tym ludziom, którzy mają właśnie dzieci w wieku Danielka - kochającym rodzicom, którzy dla dobra dziecka zrobiliby wszystko. Świadomość przez co ten chłopczyk przeszedł jest dobijająca i tak jak piszecie, nie do ogarnięcia. Nie potrafię cieszyć się świętami. Kiedy wchodzę na tę stronę by popatrzeć na Danielka, a wchodzę codziennie, muszę maksymalnie ściszyć tę piękną kołysankę bo nie daję rady psychicznie.Odpoczywaj w pokoju Aniołku. Nigdy o Tobie nie zapomnę.
|
Zgłoś SPAM
 |
Natalia
(bliska sercem)
|
|
Nie wiem czy żałuję,że przeczytałam ten tekst. Jest wiele poztywnych i negatywnych wrażeń, jakich doznałam po ukazaniu się tego artykułu...Zawsze wiedziałam, że na świecie istnieje przemoc, zło i smierć...Ale to, co zostało mi ukazane w 1 artykule, opisującym życie 1 Dziecka zrujnowało mnie...Nagle dotarło do mnie, że to całe zło jest obok mnie! I najgorsze, co mnie dosłownie sparaliżowało to świadomość, że dotyczy Dziecka...Wszystkie negatywne wrażenia spotęgowały swoją moc w momencie, gdy poznałam twarz Danielka...Nagle te wszystkie okrucienstwa, tortury i nękania przestały być dla mnie anonimowe. Zaczęły dotyczeć Jego. Małego Człowieczka z krwi i kości. Istotkę żywą, czującą i myślącą...Patrzącą na mnie z czarno-białego zdjęcia...Uśmiechnięte,ufne, śliczne Dziecko...Patrzę i nie umiem przestac myslec o Jego cierpieniu. Zwijam się z bólu. Psychicznego i fizycznego. Do konca zycia bede nosic w sobie swiadomosc ze zostal pobity na smierc...Skatowany. Zatluczony pasem...Mój boze-pasem! Zwyklym paskiem, ktory ja nosze w spodniach....Jak trzeba bic, żeby zabic..Ludzie! Moj Syn ma 5 lat. Nigdy nie podniosłam na Niego ręki i w życiu tego nie zrobię. To tez dzieki artykulowi o Danielku. moje dziecko wtula sie w moje ramiona codziennie.Całuje mnie, kocha. Nasza więź jest magiczna. Przytulając Go, analizuję każdy kawałeczek Jego ciałka. Jest taki malutki,bezbronny. Ufny. Pachnie dzieckiem... Mój Syn jest podobny do Daniela. Mają identyczne uśmiechy. Spojrzenie. To dziwne uzucie i swiadomosc...
|
Zgłoś SPAM
teresa twardowska
|
|
Tragedia Danielka, wydarzyła się ponad 30 lat temu,a boli jakby wczoraj.A ile bardzo podobnych zdarzeń miało miejsce niedawno ,Danielek 4latek na wyspach ,podobnie torturowany ,głodzony.Nikt nie pomógł .Tragedie malutkich dzieci ,w ich domach na oczach ludzi. To coś złego dzieje się z Człowiekiem - z nami.Czegoś lub Kogoś nam zabrakło..
|
Zgłoś SPAM
 |
Natalia
(bliska sercem)
|
|
Moj boze...6latek... Tterroryzowany. Głodzony. Bity. Ponizany. Oboz zycia i zagłady jednoczesnie...
|
Zgłoś SPAM
 |
Natalia
(bliska sercem)
|
|
mam ponad30lat i w zyciu nic mna bardziej nie wstrzasneło niz historia Daniela. Poł roku temu zmieniło se moje zycie. Pojecie człowiek i człowieczenstwo nie znacza dla mnie juz to co znaczyly jeszcze 20czerwca. Artykul Mariusza dosłownie zrujnował moja psychike. Tylko raz go przeczytałam a mimo to jestem w stanie przytoczyc kazdy jego fragment. Tkwi we mnie. Kazde słowo. A zatymi słowami kazde spojrzenie gest i słowa Daniela. Nie ma dnia abym nie wracala myslami do tego Dziecka. Nie ma dnia abym nie trzesla sie z nerwow i bolu,prawdziwgo bolu fizycznego na sama mysl o cierpieniach tego Dzieciatka...Pasy? Głodowka? Terror? Psychoza? Ludzie ja tego nie ogarniam! Było6letnie dzieciatko! Na kazdy wyraz bedacy synonimem bicia skulam plecy jakbym chciala sie uchronic przed razem. Jakbym to ja zaraz miała dostac lanie. Skulam sie tylko instynktownie bo nigdy nie byłam bita...A Daniel codziennie...Ludzie pomozcie mi zrozumiec...Jak człowiek mogł zgotowac dziecku taki los?
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|
|