Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

Daniel Litwiniuk


* 01.09.1974

 

+ 18.02.1981

Miejsce pochówku: Hajnowka

,

woj. podlaskie

 
Licznik odwiedzin strony
359131
Dodane ponad rok temu
Iza
Elu ciesz się każdą chwilką. Udało Ci się przeżyć a życie to skarb najcenniejszy. Danielkowi nie było to dane.
Zgłoś SPAM
Ela
Jako dziecko też przeżywałam katusze, też byłam bita,w domu ciągle były awantury.Ciągle czułam, że jestem niepotrzebna, przeszkadzam, też dużo kosztowałam( ciągle słyszałam, że gdyby nie ja to już mieliby bmw). Nigdy nawet nie chodziłam do przedszkola, często jako dziecko zamykali mnie samą w domu.Też musiałam sprzątać, prasowałam w wieku 7 lat.Ja zawsze byłam zamknięta, przeżywałam wewnętrznie, nie miałam koleżanek, nigdy też swojego zdania.Teraz w dorosłości jest mi trudniej, odcięłam się też od rodziny...
Zgłoś SPAM
Ewa
Nie potrafię o Tobie zapomnieć, każdy dzień myślę o Twoim krótkim życiu, o straszliwej śmierci... Może Ty już czułeś, że to koniec, patrzyłeś w dal... pogłaskałeś pieska...próbowałeś porozmawiać z ojcem, ale wtedy też Ci nie pomógł... odszedłeś pocichutku, w samotności, spragniony...Teraz jesteś bohaterem. Wszyscy Cię kochamy. Każdego dnia odwiedzamy Twoją stronę...
Zgłoś SPAM
Teresa z Krakówa
Danielku i znowu tu jestem ,pamiętam .
Zgłoś SPAM
teresa twardowska
Kiedy przed laty czytałam o tej strasznej tragedii,padło zapewnienie, że na budowanym wówczas CZD zostanie umieszczona tabliczka ,upamiętniająca tragiczną -męczeńską śmierć Danielka. Czy taka tablica jest.
Zgłoś SPAM
stefan torun
MARZENKO - Twoje słowa wyciskają łzy.Dziękuję również Tobie Dorotko.Powinniśmy o tym chłopcu pamiętać zasłużył na to .
Zgłoś SPAM
marzena
Stefan, szanuję takie osoby jak Ty. Znowu płaczę. Tak, masz rację, to dziecko musiało wiedzieć, ze "za dużo kosztuje", że za dużo pieniążków na Niego idzie, skoro mówił takie rzeczy. Byłby w stanie nie jeść kolacji byleby ktoś Go zabrał. Boże Drogi, co On musiał czuć Maleńki, co się kryło w tym małym ciałku, ile myśli, ile rozpaczy, ile nadziei. Nawet nie zdawał sobie sprawy żyjąc z dnia na dzień, ze mógłby zostać uratowany, że ktoś nosi Jego zdjęcia z obdukcji w torebce... Wystarczyło je wyciągnać, wystarczyło coś z tym zrobić a być może Daniel by żył. Tak mało brakowało, troszkę dobrej woli i prawidłowe wykonywanie swojej pracy. On nawet nie wiedział, że Jego życie jest w czyiś rękach. Tyle razy była szansa by skończyło się to inaczej. Nawet tego strasznego wieczora, "ojciec" wszedł do pokoju, zobaczył, że On śpi w ubraniu. Dlaczego nie sprawdził w jakim jest stanie, że krwawi. Dlaczego nie zareagował na widok zwymiotowanej krwi? A On juz umierał... Odchodził pomalutku ze świata, w którym Go nie chciano. Mam nadzieje, że nie cierpiał tylko stracił przytomność i zasnął na zawsze. Po co znowu tu zajrzałam, po co pisze... Dlaczego tak rusza mnie ten chłopczyk, jest przecież tyle takich historii, tyle dzieci cierpi. Danielku kim Ty jesteś, że poruszyłeś tyle serc...
Zgłoś SPAM
dorota
Stefan,jestem pełna podziwu dla Twojej osoby.Życzę Ci wytrwałosci,cierpliwości.Jesteś dobrym człowiekiem.
Zgłoś SPAM
stefan torun
wychowuję samotnie troje dzieci,matka wybrała wolność,też zaczynała bić,poniżać.Bardzo ją kochaliśmy ale na dalszy rozwój agresji nie czekaliśmy,odeszła .Mamy spokój miłość wzajemną,można zło przerwać tylko trzeba umieć mądrze kochać,najmłodszy synek ma 5 lat matki już nie pamięta .Dlatego nie rozumiem tego ojca jak mógł na to pozwolić.los Danielka jest mi bardzo bliski,pozwala mi mądrze kochać,uczę się od tej małej Kruszynki która prosiła panią w przedszkolu o zabranie do domku,On będzie więcej jadł podwieczorku aby nie kosztować.Na miłość Boską Mały -Wielki Skarb. Spij synku snem spokojnym,jeżeli będzie to możliwe to znajdę Cię w tym innym świecie mam Ci tyle do powiedzenia.
Zgłoś SPAM
marzena
Reportaże, nagrody, nasz żal, dyskusje... Ale On o tym nie wie, Jego nie ma... Umierał samotnie w łóżeczku, przy misiu, spragniony... Nie wiedział co się z Nim dzieje, było Mu niedobrze, w środku wszystko Mu kotłowało, mdliło... Umarł sam, nikt nie trzymał Go za rączkę, nikt nie powiedział na koniec kocham... Umarł SAM. Z przeświadczeniem, ze tak musiało wyglądać Jego krótkie życie, że codziennością musiały być pasy, codziennością gojące rany. Nie doczekał dnia gdy ktoś uzmysłowiłby Mu, ze tak byc nie musi. Umarł z wiedzą, że nikt Go nie kochał, ze nie był wart miłości. I to boli mnie najbardziej. Jest tyle kobiet chcących mieć takie dziecko, takiego chłopczyka, ślicznego i grzecznego. Tyle mam by Go pokochało, tuliło do snu, całowało. A On umarł nie wiedząc o tym. Nawet nie śmiałby wtedy pomyśleć, że za ponad 30 lat tyle osób Go pokocha, tyle osób za Nim zapłacze. Ale On potrzebował pomocy WTEDY ! On wtedy szukał ratunku. Teraz nie pomoże Mu już nic. I dlatego ciągle chce mi się wyć. Gdyby były dwie szanse, dwa życia, można by było urodzić się raz jeszcze. Ale to była Jego jedyna szansa żeby żyć. Jedyne życie, które zostało Mu zabrane. Tak często rodzice walczą o życie dla swoich chorych dzieci, upośledzonych, okaleczonych, przykutych do wózka. Walczą by żyły jak najdłużej, cieszyły z kazdego dnia, kosztowały dobrych rzeczy, poznawały nowe miejsca. A On był zdrowy, piękny, mądry! A ktoś Go zniszczył, poniewierał, bił, poniżał. Mój Syn ma teraz dokładnie 6,5 lat. Nawet nie jestem w stanie pomyśleć, że miałabym patrzec jak rozbiera się i kładzie posłusznie do bicia. Jest to dla mnie tak przerażające, ze aż zbiera mnie na wymioty. Sam moment gdy dziecko tak się poniża i jest posłuszne jest czymś przeokropnym. Dziecko w tym wieku się już wstydzi, krępuje. Nie wyobrażam sobie jak można patrzec z satysfakcją na coś takiego. Jaki trzeba miec charakter, żeby się nie ugiąć, nie odstąpic od bicia. Jak mozna patrzeć na to, że pas zostawia ślady na skórze dziecka, że rani, zostawia krew. Boze kochany... Jak można patrzec na takie dziecko podczas mycia Go, gdy się ubiera. Czy nawet na chwilę nie czuje się żalu ? Mi tak OGROMNIE jest żal tego wyjątkowego chłopczyka. Tak bym chciała by choć raz poczuł się kochany, przytulony. By poczuł, ze ktoś o Niego dba, martwi się o Niego. Ale juz za późno ! Za późno kochani. Co za niemoc, bezradność, pustka ! Jezu kochany...mogło byc inaczej a teraz jest już dla Niego ZA PÓZNO... Na zawsze za późno !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś SPAM
Strony:   « poprzednia    1   2   ...   105   106   107   ...   113   114    następna » 
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Joanna Kruszynska
20.08.2013
 
-
Ceremonię prowadził
To my,ludzie dobrej woli chowamy to dziecko z wielkimi honorami,kazdego dnia...