♥ KAZIMIERZ JANNASZ ♥

Droga Pani Halino, przed chwila wróciłam ze mszy swietej, i zastałam Pani ciepłe, piekne słowa dla Magdzi. Bałam sie tej mszy, zawsze sie boję i odczuwam lęk. Ojcowie ubrani byli w czerwone szaty i inne dodatki do mszy też były czerwone, bo dzisiaj dominikanie obchodzili pamięć św.Dominika i jego towarzyszy, a po mszy zatrzymałam się jeszcze przez chwilę i wychodząc dosłownie natknęłam sie na mojego ojca Andrzeja, miałam nawet wrażenie, jakby na mnie czekał. Miał dla mnie miłe słowa. Wracając mówiłam sama do siebie, Boże przepraszam , ze jestem taka czasem dla Ciebie niedobra, że tak mało we mnie wiary, a Ty wciąż starasz się mnie pocieszać.... Dziękuję

Choć morze łez wylano i smutek jest w Nas TY jesteś i zostaniesz w naszych sercach na wieczny czas.... Tak czytam te wspomnienia o Panu, Panie Kazimierzu i wielki szacunek dla Pana..za Pana trudy życia, a jednocześnie tak piękny wiek..pozostaję w zadumie..Dla córki wyrazy uznania za tak piękną pamięć o tacie...Pani Halinko jest Pani naprawdę bardzo kochającą córką.