Oskarek Małgorzaciak

Pani Marzeno mnie zastanawia jak ta pracownica socjalna która odwiedzała rodzinę Oskarka mogła nic nie zauważyć? Dziecko miaľo nacięcia na skórze, ślady po oparzeniach i liczne obrażenia.Przecież ta gehenna trwała miesiącami. Ta osoba nie powinna spać spokojnie jeżeli ma jakiekolwiek sumienie.

A gdzie my wszyscy byliśmy?! Przecież Oskarek i jego mordercy nie żyli na pustyni.

Kocham Cię Aniołeczku. Teraz już nie brakuje Ci miłości.kiedys Cię przytulę serduszko

Cóż mogę dodać, cierpię na myśl o tym co spotkało Cię Oskarku.Sama mam dwuletniego synka o tym samym imieniu i nie wyobrażam sobie aby ktoś mógł wyrządzić dziecku tak ogromną krzywdę.Mam nadzieję że kiedyś się spotkamy i będe mogła Cię przytulić jak mojego synka.Kocham Cię Oskarku i nigdy nie zapomnę.

Dziś zapaliłam znicz na jego grobie , dziś przyjechałam do niego .

Oskarek kończyłby dziś szesnaście lat. Kończyłby, gdyby nie pozbawili Go życia. Nie mam w zwyczaju życzyć nikomu źle, jednak od wszystkich reguł są wyjątki. Tak i tym razem. Te śmiecie co pozbawili życia niewinną, a przede wszystkim: mniejszą i słabszą od siebie istotę nie zasługują na życie. I choć Jego (Oskarka) kat już nie żyje, to nie naprawi krzywdy. Ten śmieć powinien cierpieć, dopiero po czasie zdechnąć. Ale nie ma "złotego" środka. Jeśli nie da się inaczej, to chyba dobrze że też już go nie ma. Nie ma powodu, by żył na koszt podatników w ciepłej celi i żarł trzy posiłki dziennie. Jak ktoś napisał o zabójcy Danielka Pełki: "pod jego opieką Danielek nie miał takich luksusów"; tak to samo zdanie pasuje tutaj idealnie: Oskarek też nie miał takich luksusów jakie miałby ten ...... w czasie odsiadki. Wybacz mi Oskarku ten wpis, nie umiem inaczej, nie jestem ani "cywilizowana", ani "szlachetna" tym bardziej. Brak słów by Twoje cierpienia opisać. Jesteś już bezpieczny... A jednak nie pogodzę się z tym, że jesteś już TAM... Twoje miejsce jeszcze było tutaj... Słodko śpij mały Aniołku-Męczenniku, nie zapomnimy o Tobie...

Tak to prawda .

Pani Marzeno, czy naprawdę jedna z tych gnid już nie żyje?
Z jakiego źródła ta wiadomość?

Pani Marzeno dziękuję za informację o rodzinie Oskarka. Ten Artur jednak nie wytrzymał i sam odebrał sobie życie a pseudo matka aż strach pomyśleć że może wyjść już na wolność. Jakby była ofiarą to ona powinna wszystko zrobić by dziecko uratować a nie siebie. Jest to tylko jej głupia obrona, sama się tłumaczy , broni ale My wiemy co jest warta i wina jest jej . Mogę wiedzieć skąd ma Pani tyle informacji?

Justyna ochmanek . Ten Artur nurkowski konkubent Mati oskarka to, ten kat gnida się powiesił w więzieniu parę miesięcy po tej całej dragedji z Oskarem . A Aśka za trzy lata może wyjść na wolność i tam ma się dobrze nie narzeka , skończyła szkołę i tam pracuję . Tłumaczy się ta tragedia że to system że ona też była jego ofiarą , poprostu ona żadnej skruchy nie okazała za to co dziecku zrobiła nic , ani jedna łezka jej nie popłynęła , nie żałuję ona tego wogòle . Brak mi słów 😑