GEN. DYW. KAZIMIERZ GILARSKI

Osiem miesięcy temu pochowałem mojego Ojca, byłego Oficera WP i Kombatanta II Wojny Światowej. Uroczystość pogrzebowa na cmentarzu została uświetniona ceremoniałem wojskowym przy udziale pododziału asysty honorowej Garnizonu Warszawa. Po tej ceremonii czułem się zobowiązany złożyć na ręce Dowódcy Garnizonu Warszawa Pana Generała Gilarskiego list z podziekowaniem za ostatnią posługę przy grobie żołnierza. Pisząc wówczas ten list pragnąłem podkreslić nie tylko fakt pięknego gestu składanego w hołdzie żołnierzom walczącym na wszystkich frontach ostatniej wojny ale również pogratulować wspaniałego wyszkolenia podległych Panu Genrałowi żołnierzy kompanii honorowej. Trudno mi dzisiaj pogodzić się z myślą że ci sami żołnierze będą oddawać należną część swojemu Dowódcy, który tak niespodziewanie musiał złozyć ofiarę życia w służbie Ojczyźnie. W ostanich dniach codziennie w przekazach telewizyjnych widzimy pięknie prezentujących się żołnierzy Pana Generała towarzyszących w ostatniej drodze Pary Prezydenckiej, tego samego Pana Generała który razem ze swoim Prezydentem w tak tragiczny sposób zapisali ostatnią kartę historii katyńskiej. Komentatorzy dzisiaj rozważają czy rozsądnym było by większość najlepszych Dowódców WP leciało razem z Prezydentem. Jednakże ponad wszelkimi procedurami , często nie do końca pojętym pozostaje HONOR ŻÓŁNIERZA Pragnę złożyć wyrazy najszczerszego współczucia Rodzinie Ś.P Generała Gilarskiego , głęboki żal , jednocześnie pozostaję w modlitwie by PAN przyjął do siebie jeszcze jednego POLSKIEGO ZOLNIERZA CZESC JEGO PAMIECI !!! CZEŚĆ ICH PAMIĘCI

Nigdy nie pogodzimy się z Jego stratą. Pani Mario, jesteśmy z Wami całym sercem i duszą. Monika i Piotr.

Byłeś autorytetem w sprawach ceremoniału. Znałem Ciebie od stopnia kapitana. Zostałeś generałem i nadal byłeś normalny. Kiedy dzwoniłem do Ciebie, odbierałeś lub oddzwaniałeś. Pomagałeś naszemu klubowi sportowemu. Zawsze pięknie mówiłeś o swojej Rodzinie. Kiedy ostatnio widzieliśmy się, obiecałeś, że ze względu na Rodzinę zwolnisz swoje tempo życia. I słowa dotrzymałeś. Tylko dlaczego w ten sposób?

Z wielkim bólem i żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci Dowódcy Garnizonu Warszawa gen. bryg. Kazimierza GILARSKIEGO. Odszedł na wieczną wartę, wybitny człowiek, wspaniały żołnierz, zawsze uśmiechnięty. Nasz Dowódca i Przyjaciel. Cześć jego pamięci. Na zawsze pozostanie w naszych sercach.... Szef, żołnierze i pracownicy Wojskowego Centrum Geograficznego.

Wiadomość o Twojej śmierci wstrząsnęła nami wszystkimi, współczujemy szczerze rodzinie i przesyłamy wyrazy głębokiego żalu. Rodzina Piróg

..:: Czas jest skarbem .. gdy życie jest tak kruche ..:: Wyrazy głębokiego żalu oraz nadziei na przetrwanie tego trudnego okresu dla całej rodziny ...

Chociaż odszedłeś, Choć Cię już nie ma, Dla nas żyć będziesz Nadal wspomnieniem....

KAZIU,DROGI PRZYJACIELU !. Pozostawiasz piękne wspomnienia wspólnych chwil,lat,ale swoim nagłym,tragicznym odejściem sprawiłeś ogromny smutek i żal.W naszych sercach pozostaniesz na zawsze. Bezsilni wobec potęgi śmierci łączymy się w bólu z Tobą Marysiu ,Kasiu Piotrze i z Całą rodziną. Krystyna i Stanisław WIDEŁ

jestem harcerka...choć się nie znamy to jednak wiem jak wiele zrobiłeś dla naszego narodu...bardzo ci za to dziękuje...to dla mnie zaszczyt starać się ulepszyć Polskę...w dzisiejszej młodzieży tyle agresji tyle wulgaryzmu... ,,Jesz Polska nie zginęła"

Wszystko na świecie ma swe przeznaczenie, Lecz jedno pozostaje na zawsze... wspomnienie.