KuPamięci.pl
Kliknij, aby dopisać się do listy

Jan Gajda


* 17.11.1941

 

+ 22.02.2003

Miejsce pochówku: Warszawa-Ursus

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (1)
Licznik odwiedzin strony
6989
minęło 20 lat...
20 lat przeleciało, jak przyspieszony film... zmieniło się wiele, wydarzyło jeszcze więcej, a ja wciąż pamiętam tamte bolesne dni i Twoje cierpienie i Twoją walkę... i łzy, których nigdy wcześniej u Ciebie nie widziałam...więc wiem, że bardzo cierpiałeś...i pamiętam, jak za wszelką cenę nie chciałeś się poddać, i jak bardzo broniłeś się przed nieuniknionym, i jak z pytającą nadzieją patrzyłeś w oczy pani dr na ostatniej wizycie, gdy mnie pani dr nie pozostawiła już żadnej nadziei, a Tobie nie była w stanie jej odebrać... pamiętam wszystko tak samo dokładnie, jak wtedy... i jak bardzo bolała mnie świadomość, że wiem, że za 3 tygodnie nie będzie już kolejnej wizyty, na którą Ty czekałeś...czekałeś na dalsze leczenie... i w taki dzień jak dziś, te wspomnienia odżywają... byłeś tak energiczny, miałeś tyle planów, odnosiłeś sukcesy w pracy, miało się jeszcze tyle wydarzyć, a przyszła choroba i zabrała to wszystko, zabrała Ciebie zbyt szybko i zbyt gwałtownie... Twojej mamie pękło serce i nigdy już nie posklejało się, dlatego odeszła wkrótce po Tobie...do Ciebie i wszystkich swoich bliskich...bądźcie tam wszyscy szczęśliwi i czuwajcie nad nami tu na ziemi... do zobaczenia kiedyś Tato...
Zgłoś SPAM
To już 16 lat...
16 lat temu zgasło Twoje serce i tak jak dziś, był słoneczny i mroźny poranek... cichy i spokojny... Dziś ja nadal jestem tu, a Ty gdzieś tam - czasem daleko, a czasem zdaje mi się, że tuż obok, tak blisko... Zdjęcia blakną, ale pamięć żyje... Świat zmienia się wokół tak szybka, ale Twoje miejsca wciąż są takimi, jakimi je pozostawiłeś - wiele miejsc, wiele zdarzeń, wiele śladów żyje dzięki Tobie. Bujaj w obłokach, lub na szczytach ukochanych gór, w spokoju, i ukojeniu. Joanna
Zgłoś SPAM
15 lat ciszy...
15 lat temu, nad ranem Twój ból ustał...nastała cisza...
nikt już nie zdążył wtedy do Ciebie...
ale wciąż jesteś obecny w codziennym mym życiu...czasem w snach...
i tak już pozostanie...
Zgłoś SPAM
kolejny minął rok...
Dziś mija 13 lat, gdy odszedłeś. !3 lat, gdy opuścił Cię ból... 13 lat gdy ostatni raz patrzyłeś z nadzieją w oczy lekarza wierząc, że jeszcze jest nadzieja... 13 lat od ostatniej wspólnej herbaty wypitej w szpitalnym bufecie...pachniała jaśminem... Nie chciałeś odchodzić, a jednak odszedłeś - wbrew woli życia... Wierzę, że nie odszedłeś w niebyt, że jesteś po lepszej stronie, bez bólu i lęku...
Zgłoś SPAM
...[[*]]...
Zgłoś SPAM
12 lat...
minęły te lata tak szybko, nie wiedzieć kiedy...rok za rokiem, lato za latem, luty za lutym... 12 lat, gdy Twoje serce ustało, gdy śmierć ukoiła Twój ból...12 lat toczącego się swoim rytmem życia tych, którzy pozostali... Zawsze jest jednak "przystanek" na zadumę,wspomnienie, lekki usmiech, czy zaszkolone oczy... Pamięć żyje wraz ze mną...
Zgłoś SPAM
Mimo upływającego czasu, przemijających zdarzeń, w cichym zakątku mnie wciąż żyje pamięć, a wraz z nią Ty - tato... W różnych chwilach zycia, w wielu czynnościach i miejscach pamięć żyje...
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Joanna Karczewska
14.10.2014