KuPamięci.pl

Halina Młynarczuk


* 15.03.1922

 

+ 28.07.2010

Miejsce pochówku: cmentarz w Czyżewie

,

woj. podlaskie

pokaż wszystkie
wpisy (14)
Licznik odwiedzin strony
10480
1 listopada 2021
Za wcześnie Mamo ... bo tyle spraw zostało niedopowiedzianych, a uczucia i myśli niewypowiedziane wciąż się kłębią, są w sercu i w duszy, i czasem wyrwie się pytanie, i zawiśnie w powietrzu zdziwione, bo Ty już go nie usłyszysz.... Dlatego "smutno mi Boże..."
Zgłoś SPAM
ZADUSZKI - 2019
I znowu - jak co roku o tej samej porze/ rozbłysły światełkami polskie cmentarze/zapłonęły na mogiłach ogniki pamięci,/aż pojaśniało w Niebie,/ z którego Wszyscy Święci i dusze naszych Bliskich / spogladają na Ziemię / przez niebiańskie szybki .... WIERZĘ, ŻE PATRZYŁAŚ TY, TATO I BRAT, GDY NA MOGILE WASZEJ ZAPALAŁAM ZNICZE I POŁOŻYŁAM KWIAT ...
Zgłoś SPAM
DZIEWIĄTA ROCZNICA ŚMIERCI .... 28 lipca 2019 roku
... Mamo... jak ten czas leci ... to już 9 lat, a mnie się wydaje, że to było wczoraj ... co ja mówię - tak naprawdę, to ciągle widzę Ciebie i Tatę w domu rodzinnym, w niedzielne , letnie popołudnie, gdy na kocu pod jabłonią, chroniąc się w jej cieniu przed słońcem, siedzimy - często ze stryjenkami - i zajadamy Twoje, wyjątkowej pyszności bułeczki drożdżówki... Popijamy kompotem z wiśni, rozmawiamy, śmiejemy się z opowieści jedenej lub drugiej stryjenki.... tak było przyjemnie, spokojnie, bezpiecznie... wydawało się, że tak będzie zawsze, zawsze... A na zawsze, na moje zawsze - pozostała mi tylko pamięć i żal, że tamtego czasu nie wykorzystałam do końca, że wtedy go nie potrafiłam tak naprawdę docenić, że zbyt rzadko mówiłam do Ciebie KOCHAM CIĘ, zbyt rzadko dziękowałam za ciepło, które nam dawałaś...
Zgłoś SPAM
o1 lipca 2019 r - NA TWOJE IMIENINY ....
Lipiec - to lipy pszczołami brzęczące, to czas wakacji, fal morskich i słońca, to pola, gdzie zboża szumią na wietrze i jeszcze - kwitną w nich chabry i maki, a wieczorami - grają świerszcze .....
Zgłoś SPAM
Wszystkich Swiętych (2016r.)
Na Ziemi płoną znicze pamięci, z Nieba widzą je Wszyscy Święci, bo okna Niebios odsłonięto, na to jedyne w roku Listopadowe Święto ....
Zgłoś SPAM
.... NA TWOJE MAMO IMIENINY....
... wierzę, że jesteś TAM szczęśliwa ... i uśmiechnięta ...
Zgłoś SPAM
.... DZIEŃ MATKI >>> 2016r
Dziękuję Ci Mamo za miłość - tak, za troskę - to oczywiste, ale przede wszystkim dziękuję Ci za to, że nauczyłaś mnie nie okazywania strachu ... Tak, tak Mamo - dopiero, gdy sama zostałam matką poznałam to uczucie strachu o bezpieczeństwo dziecka ... i zrozumiałam, że Ty czułaś to samo, ale nigdy tego Twego strachu nie odczuwałam.... Skąd wiedziałaś, że nie można karmić dziecka własnymi obawami? Przed chorobą, burzą, pożarem, złem tego świata? Skąd wiedziałaś, że poczucie bezpieczeństwa, którym nas otoczyłaś, jest tak bardzo ważne w dorastaniu, we wkraczaniu w dorosłe życie ? Ja to wiem od Ciebie i dziś dziękuję Ci za tę ogromnie ważną wiedzę... Ważną w kształtowaniu charakterów, postaw i zachowań ... Dziękuję Ci, bo dzięki Tobie wiem, że strach paraliżuje, zabija pewność i wiarę we własne siły ... a przecież żadna matka nie chce, by jej dzieci bały się świata... DZIĘKUJĘ CI MAMO !!!
Zgłoś SPAM
MODLITWA ZA ZMARŁYCH RODZICÓW z poł.XIXw. z "Książki do nabożeństwa" dla kobiet (wyd. w 1853r.)
"... i po śmierci należy się kochanym Rodzicom wdzięczność i miłość od ich dzieci na tej ziemi pozostałych. Za zmarłych Rodziców obowiązane są dzieci modlić się: bo może jeszcze nie są w niebie... Gdyby tak być miało, o Boże! jakże pragnę pospieszyć im z pomocą. Proszę Ciebie, o Panie! wybaw ich z miejsca cierpień i weź do siebie! Jeżeli w swych obowiązkach zbłądzili, a z ułomności zgrzeszyli, spojrzyj łaskawie na Ich dusze, a przebacz im, odpuść, daruj! O to Cię proszę Najlitościwszy Boże przez zasługi Syna Twego, naszego Zbawiciela, który z Tobą i Duchem Świętym żyje i króluje na wieki.Amen"
Zgłoś SPAM
1 lipca 2015 r.
(...)"Czasem deszcz o szyby zadzwoni, mokra trawa kroplami lśni, łzami łatwiej tęsknotę zasłonić, więc dziękuję deszczowi za łzy."(...)
Zgłoś SPAM
DZIEŃ MATKI 2015
...zawsze miałyśmy tyle powodów do śmiechu ...pamiętasz moją trwałą ondulację, która moją głowę upodobniła do baranka ?...od śmiechu rozbolały nas boki ... bardzo brakuje mi tego śmiechu... tej radości... tamtego czasu... BARDZO ...
Zgłoś SPAM
Boże Narodzenie
... wiem... wiem, że Was Mamo i Tato już nie ma w naszym domu... wiem, ale w moim sercu i myślach zawsze tam jesteście i będziecie ... Czas Bożego Narodzenia jest takim czasem, którego nie wyobrażam sobie bez Was.... Dla mnie jesteście tam, na wsi zasypanej śniegiem, z pobielonymi polami i lasami i dzwonkami sań, ze skutą lodem rzeką, w której wycinało się przeręble dla brania wody i pojenia zwierząt.... Widzę Was, jak krzątacie się w domu i na podwórku - Tata osadza choinkę w stojaku, przynosi sianko, rozkłada je na stole, a Ty Mamo przykrywasz je śnieżnobiałym, nakrochmalonym obrusem... ustawiasz talerze, podajesz potrawy, których zapach wypełnia cały dom... Zaraz podzielimy się opłatkiem, złożymy sobie życzenia, a po kolacji- czekając na Pasterkę - będziemy śpiewać przy choince kolędy, które zawsze rozpoczynał Tato, a my do niego dołączaliśmy... Zaraz będzie Wigilia Mamo ... Nie zobaczymy się, ale ja wiem, że Ty i Tato będziecie tam, w domu, dzielić się opłatkiem, a nasze serca i myśli spotkają się gdzieś w drodze Gwiazdy Betlejemskiej ....
Zgłoś SPAM
Na DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH... (2014r)
Nawet gdy burza lub śnieg i wiatr/ a drzewa gną się do ziemi/ w ten jeden dzień, w tę jedną noc/ cisza się ściele wśród cieni. Wypełnia przestrzeń jak mgła jesienna/ w zadumę ludzi obleka/ i cofa czas obecnych pokoleń,/ zaglądać każe daleko/ w przeszłość rodzinną, sąsiedzką, ludzką.../ W ten jeden Dzień Listopadowy/ trwa ciche wspominanie/ w słowach modlitwy, w zniczy płomieniach/ płyną godziny NIEZAPOMNIENIA./ Zmarli powstają w naszej pamięci/ niejedna łza po twarzach spłynie/ niech się ten czas Zaduszek święci/ tak jak od wieków - w naszej krainie ....
Zgłoś SPAM
28 LIPCA 2014 r
.... Teraz to smutny Dzień , Dzień Twego odejścia Mamo... w sercach naszych jednak Jesteś i będziesz zawsze.... Lato bez Ciebie i Taty, wakacje bez Ciebie i Taty - to już nie to samo...Brakuje zapachu żniw, upału, podwieczorków na polu i tych wszystkich zajęć, które wtedy wydawały się tak ciężkie, tak męczące, a dziś są pięknymi wspomnieniami: moimi i moich synów....Była ciężka praca, ale i było wiele radości, zabawnych wydarzeń, śmiechu.... Pamiętasz jak umówiłaś się z moimi dziećmi, że od stóp do głów będą się myć co drugi dzień?... bo zabawami tak byli zmęczeni, że ledwie dali radę umyć buzię i ręce !..... Jacy oni byli z tego powodu szczęśliwi... wspominają to do dzisiaj .... i jeszcze Twój tajemny lek na żołądek, gdy zaczynał boleć od zbyt wielu zjedzonych nie całkiem dojrzałych owoców... miałaś te swoje sposoby Mamo.... Wspominamy je, wspominamy Ciebie i Tatę, Babcię i Dziadka.... Pozostaniecie z nami na zawsze....
Zgłoś SPAM
Pierwszy lipca 2014.... Dzień Twych Imienin...
Lipiec, wakacje, lato, nasze tornistry szły na strych, A Ty i Tato, zaczynaliście przygotowania do żniw ... W całej wsi rozlegało się kos klepanie, wiem - nie lubiłaś tego dźwięku, bo zapowiadało ciężkie pracowanie - w pocie czoła, w spiekocie, w gorącu, cieszyło Cię i nie cieszyło słońce, było potrzebne by zboże dojrzewało, ale przy pracy w polu bardzo dokuczało... Ty wakacji nie miałaś, ciężko pracowałaś: w polu, w domu, w zagrodzie... Wierzę, że Dobry Bóg Twój ziemski trud wynagrodził, że Cię otoczył Swoją Światłością i przyjął Ciebie do Siebie, byś wśród Aniołów mogła odpocząć, w Wieczności Świętej, w Niebie ....
Zgłoś SPAM
Dla CIEBIE MAMO ....
Trzeba z Mamą dzielić smutki i radości, pomagać w sprzątaniu, w przyjmowaniu gości, uśmiechać się ciepło na Jej przywitanie i mówić bardzo często, że jest dla nas NAJWIĘKSZYM KOCHANIEM, oparciem i pomocą w kłopotach i troskach, najbliższą powierniczką w szczęściach i radościach.... Nie wiem, dlaczego nie potrafiłam powiedzieć Ci tego wszystkiego, gdy jeszcze Byłaś Z Nami... Wierzę, że gdy przyjdzie mój czas, spotkamy się na Polach Nadziei, że czekasz tam na mnie... i wtedy wszystko sobie dopowiemy.....
Zgłoś SPAM
Zobaczyłam na stronie ku pamięci, że dzisiaj jest trzecia rocznica śmierci Pani Haliny Młynarczuk i postanowiłam zapalić znicz swojej imienniczce i cóż...wchodzę na stronę i oczom nie wierzę...Pani Halina jest z tego samego roku co moja mama Marianna i odpoczywa na cmentarzu w Czyżewie, gdzie odpoczywają bliscy mi ludzie, mamy siostra Anna Gosk z mężem Marianem. To mojej mamy rodzinne strony, wieś Bieńki Stare k/Czyżewa, do tej pory mieszka tam moja siostra cioteczna Krystyna. Majątek Dmochowskich...piękne lata, kiedy wyjeżdzałyśmy z mamą do Bieńk lub do Czyżewa. To były prawie coroczne pobyty, w tej jakże urokliwej okolicy...rzeka Brok, kąpiele, radość...Moja mama nie żyje już prawie 14 lat... Ale się rozpisałam, przepraszam. Pani Zosiu, wspomnienia Pani o mamie, o domu rodzinnym wywołały moje wspomnienia pobytu w tych okolicach, jak byłam młoda...i łzę wzruszenia. Pięknie Pani wspomina...dziękuję za te wspomnienia, że mogłam je przeczytać, tak było Pani Zosiu, tak było.....
Zgłoś SPAM
W TRZECIĄ ROCZNICĘ
Jest niedziela... Letnie niedziele u nas były szczególne - pachniały wspaniałym rosołem z przesmacznym makaronem... Oczywiście, było to Twoje dzieło, Mamo...W kuchni roznosil się też zapach świeżej, prosto z ogrodu przyniesionej pietruszki, bez której Tato rosołu nie jadał... Zapach i zielony kolor dodawały smaku, świąteczności, pięknego wyglądu potrawy w talerzu i - jak mawiał Tato - zdrowia! Bo w pietruszce jest dużo witamin... I tak jem do dzisiaj... Większość zup. Nie tylko rosół ozdabiam zielonością. A na podwieczorek, w niedzielne popołudnie, były pyszne drożdżówki z kompotem ze świezych wiśni, porzeczek, agrestu... Niedziele wakacyjne były wyciszone, powolne, poświęcone modlitwie i wypoczynkowi po tygodniowej pracy w polu, najczęściej w wielkiej spiekocie, wszak trwało lato...Czasami odwiedził ktoś z rodziny, czasami ktoś z sąsiadów zajrzał na chwilę - zjadł drożdżówkę, popił kompotem i pogadawszy co nieco wracał do siebie... Gdy nie było zbyt gorąco ludzie wychodzili na zastodole, gdzie prawie każdy miał ławeczkę... Spotykano się grupkami, opowiadano zasłyszane wiadomości, rozmawiano o pogodzie, która w żniwa, na wsi, jest bardzo ważna, o zdrowiu, o wykonanych i czekających na wykonanie pracach... Czasami o dzieciach, o planowanych ślubach, przyjazdach gości i ich odjazdach... A pod wieczór ławeczki i drogę brała w posiadanie młodzież, głośna jak i ta dzisiejsza, bo każda młodość jest wesoła i lubi na siebie zwracać uwagę...Czemu o tym rozprawiam? Bo gdy przygotowywałam obiad, nagle przez otwarte okno w kuchni wpadły wraz z wiatrem zapachy i odgłosy, które były prawie identyczne jak te kiedyś, w moim domu, gdy to Ty Mamo krzątałaś się w obejściu szykując jedzenie dla nas wszystkich... Zapach warzyw, płukanej sałaty, krojonego szczypiorku jakby prosto z naszego ogródka. I odgłosy rozmów, poszczekiwanie psów, jakby zza płotu, od Stryjenki - poczułam się prawie przeniesiona w czasie i przestrzeni... Zmrużyłam oczy, a powietrze pachniało, pachniało rodzinnym, niedzielnym domem......
Zgłoś SPAM
Na Dzień Matki (2013)
Zamykam oczy i - chcę Ciebie usłyszeć... Ale trwa cisza... Widzę Cię Mamo, Widzę Twoje oczy, smutne, pełne lęku - nie o siebie , o nas. Ale nie słyszę Twego głosu - Widzę uśmiech, także jak spojrzenie, z nutką smutku, jakbyś bała się, że głośna radość spłoszy jej przyczynę... Nie słyszę Twego śmiechu, Mamo... Ciężko mi z tą ciszą. Ona kiedyś stanęła między nami. Widziałyśmy, ale zabrakło słów....
Zgłoś SPAM
Listopad ...
Nie lubiłaś Mamo tego miesiąca...bo czarne bezlistne drzewa...mgły ciężkie i bure zasłaniające świat... bo deszcze zimne, ulewne, które naszą drogę zamieniały w rzekę błota... bo słońca mało, a dni coraz krótsze, a noce coraz ciemniejsze, często niespokojne, z wiatrem tak przejmująco świszczącym, że aż psy we wsi zaczynały wyć... Ten miesiąc zaczyna się poważnie i smutno...To właśnie na początku listopada uświadamiamy sobie niemal namacalnie, jak wiele bliskich nam osób odeszło z ziemskiego bytu... Jakoś tak się dzieje, że przez cały rok wspominamy zmarłych, ale najczęściej przypominamy chwile radosne, a nawet śmieszne... I dopiero 1 Listopada ogarnia nas potworny smutek... Smutek, tęsknota i pustka - po WAS, po Tobie Mamo i Tato... Prawda, że Ty miałaś tak samo?... Że ten listopadowy smutek przygniatał Cię i męczył... Widzisz, to też problem, którego nigdy nie przegadałyśmy...A to przecież ważne dlaczego o Dziadku czy Babci w ciągu całego roku mówiło się najczęściej z uśmiechem, w sposób - a pamiętacie?..., lub - kiedyś moja Mama, a wasza Babcia...Natomiast o tych samych osobach, w dniach 1 i 2 Listopada prawie się nie mówiło, a jeśli już to z wielkim smutkiem i żalem, z płaczem...Jako dziecko nie lubiłam tych Świąt, bo Ty Mamo byłaś wtedy zawsze bardzo smutna...Czy nie sądzisz, że należałoby tę naszą tradycję troszkę rozjaśnić? Nie tylko ognikami zniczy, także naszymi uśmiechami wysłanymi do Was na skrzydłach modlitwy ...
Zgłoś SPAM
Dwa lata ...
Dwa lata, jak nie ma CIĘ MAMO z nami... Dwa lata... A ja, najczęściej czuję się tak jakbyście Oboje, TY i TATO byli tam, na wsi, w domu osłoniętym drzewami... Jak często łapię się na tym, że coś chcę Tobie powiedzieć, że Ciebie zapytam, że Ty zobaczysz i powiesz co myślisz... Wczoraj przeglądałam zdjęcia i znalazłam Twoje Mamo. Zrobiłam je Tobie w lipcu 2008 roku... Tak pięknie się na nim uśmiechasz... Zresztą nic dziwnego - to był dzień ślubu Twojej Wnuczki... I tak pięknie wtedy wyglądałaś... Długo, długo wpatrywałam się w Twoją fotografię... Cieszę się, że ją mam...
Zgłoś SPAM
DZIEŃ MATKI 2012 r.
Siedzisz na ławeczce, na werandzie, z pierwszym prawnuczkiem...Oboje ślicznie się uśmiechacie. Codziennie patrzę na tę fotografię... Ale oglądam także te, które noszę w sercu, które są w mojej pamięci, w moich myślach... Widzę Cię w kuchni, gdy prasujesz - nie wiem dlaczego bardziej pamiętam żelazko na węgle? może dlatego, że trzeba je było rozmachiwać, aby węgielki się rozżarzyły i nagrzały stopkę? Stawałaś przed domem na schodach i machałaś w lewo, w prawo, w lewo, w prawo... to była ciężka praca... Widzę Cię, gdy wracasz z wiaderkiem mleka z wieczornego udoju, gdy nalewasz je, jeszcze ciepłe, do kubków i kroisz przepyszną, własnego wyrobu drożdżówkę...Twoi wnukowie do dziś pamiętają jej niepowtarzalny smak...Widzę, gdy pracujesz w polu, pochylona jak mały przecinek nad zielonymi rzędami kartofli, buraków, kapusty... Dbałaś o czystość pola tak samo, jak o czystość naszą, domu, podwórka... ..... .... ..... Nie chcę oglądać, że CIEBIE tam już nie ma......
Zgłoś SPAM
Tak tam u Was cicho, Mamo. Nie stukają obcasy w alejkach, nie słychać słów. Jest zamyślenie. I pamięć... Pamięć twarzy, śmiechu, rytmu kroków i spojrzeń... Przyniosłam Wam wrzosy. Lubiłaś je Mamo w ten jeden dzień w roku. Zapaliłam światełko -obok - by wrzosowe kwiaty zabłyszczały pięknie , jak w zachodzącym słońcu... A opadające liście z drzew delikatnie przysiadały na rozciągniętych ramionach Krzyża, na płytach, na kwiatach... Jak motyle - lekkie i barwne ...To jesień, Mamo...
Zgłoś SPAM
MATKA BOSKA KWIECISTA....
Poranna pogoda zapowiada piękny dzień. Ledwie wyczuwalny wietrzyk przyniósł od pól, łąk i lasów tę charakterystyczną dla tej pory roku mieszaninę zapachów: zżętego zboża, pustych ściernisk, traw i ziół zroszonych osiadłą mgłą, przekwitających dzikich kwiatów, ogrodów wypełnionych dojrzewającymi owocami. A wszystko przesycone ciepłym słońcem i błękitem nieba podkreślającym świętość dnia. Znów stałam się małą dziewczynką obserwującą przygotowania do wyjścia do Kościoła. To nie jest zwykła niedziela. To spotkanie z Matką Boską, której trzeba podziękować za wszystko co urosło na polach i w ogrodach. Za każdy kłos żyta, za każde ziarno pszenicy, za warzywa i owoce, za zioła i kwiaty. Bo chociaż najważniejszy jest chleb, którego dzięki zbiorom nam nie zabraknie, to należy też docenić zioła ratujące nasze zdrowie i kwiaty, bez których świat nie byłby taki piękny jak jest. Patrzę jak Mama przygotowuje świąteczne ubrania, jak Tato czyści buty do połysku. A za chwilę, na pewno - jak co roku, przyjdzie stryjenka z prośbą, czy może, z Twego Mamo ogródka, urwać parę kwiatów do ozdoby wiązanki. Dzisiaj bowiem do Kościoła każda rodzina niesie piękne bukieciki z kłosów zbóż, ziół i kwiatów. Poświęcone podczas nabożeństwa długo zdobiły domowe ołtarzyki i obrazy. 15 Sierpnia - to ważne święto dla wszystkich rolników. Także dla ich dzieci. Dla mnie Mamo też... Minęły lata. Podczas sierpniowego urlopu przyjechałam ze swoją rodziną do Was Mamo i Tato. Moi mali synkowie kręcili się niemiłosiernie i robili wiele zamieszania, a trzyletni starszy synek ciągle pytał o ten bukiecik. Ty Mamo cierpliwie mu tłumaczyłaś, a na koniec powiedziałaś, że to jest Święto Matki Boskiej Zielnej i dlatego do Kościoła idziemy z bukiecikiem. Synek wybiegł do ogrodu, zerwał kilka kwiatów z rabatki i wróciwszy z nimi do mieszkania stwierdził tryumfalnie, że on też ma bukiecik dla Matki Boskiej Kwiecistej!... Jakże pięknie zabrzmiała ta nazwa w ustach małego dziecka trzymającego w ręku kilka małych kwiatków... i jak wzruszająco... W oczach Taty pojawiły się łzy... Dziś już nie ma WAS OBOJGA, MAMO... I nie wiem, czy w ogrodzie rosną jeszcze kwiaty... We mnie pozostały wspomnienia budzone zapachami od pól...
Zgłoś SPAM
To już rok ...
Już rok upłynął, gdy odeszłaś Mamo... Rok... Czy to długo?...Dla mnie to wczoraj...Trudne do uwierzenia, niełatwe do przyswojenia i DO NIEZAPOMNIENIA !... Ktoś kiedyś wymyślił, że czas goi rany. Te fizyczne - na pewno. Jednak żaden czas nie leczy zranionych serc, ani dusz. Te rany zostają na zawsze. Rozsiadają się z wiekiem coraz bardziej. Zapuszczają korzenie jak drzewa. I żadna siła nie wyrwie ich, nie zabliźni, nie pokryje patyną...Żal rośnie z czasem... Tak. Rośnie wraz z upływem kolejnych lat, ponieważ uświadamiamy sobie coraz bardziej, że to odejście jest nieodwracalne! A tyle jeszcze pozostało spraw nierozwiązanych, tyle słów niewypowiedzianych! ... Bo nie było czasu!?... A może, Mamo, przegapiłyśmy ten czas? Może go zmarnowałyśmy? Jaka szkoda, że nie zdążyłyśmy porozmawiać o uciekającym czasie i wraz z nim upływającym życiu... A może bałyśmy się takich rozmów?... Żal, mój żal za Tobą staje się coraz większy...
Zgłoś SPAM
NA IMIENINY...
Jako dziecko, bardzo długo nie wiedziałam, że masz na imię HALINA. Tato zawsze zwracał się do Ciebie Hania, Hanka. Sąsiedzi zaś, jak to było w zwyczaju mówili, Pani Młynarczukowa, Młynarczukowa lub po prostu Ignacowa. Tato miał na imię Ignacy. Byłaś więc Mamą-Hanią. Aż pewnego razu, Twoja Starsza Siostra, która przyjechała do nas w gości, w rozmowie z Tobą powiedziała jakoś tak - słuchaj Halina . . . Dziadek mi wytłumaczył, że na imię masz Halina, a Tato nazywa Cię tak zdrobniale, żeby było milej i krócej. Imienin w naszym domu nie obchodziło się. Niczyich. Nie pamiętam więc kiedy po raz pierwszy złożyłam Tobie życzenia imieninowe. Chyba dopiero gdy byłam w szkole średniej, do której wyjechałam do miasta, nauczyłam się, że Dzień Imienin to świetna okazja do okazania uczuć bliskiej osobie. To jeden z tych nielicznych dni w roku, kiedy możemy pokazać, że PAMIĘTAMY! Pomimo zabiegania, nawału własnych spraw i problemów, rzadkiego kontaktu - PAMIĘTAMY! Zawsze o Tobie pamiętałam. I pamiętam. Widzę jak idziesz chodniczkiem po wodę do studni. Jak poprawiasz rozłożone na siatce ogrodzenia ogromne kwiaty słoneczników i piwonii, które niefrasobliwie wyłaziły z ogródka nad ścieżkę i mógłby je ktoś nieostrożny połamać. Kochałaś kwiaty. Czy poza tymi, które sama posadziłaś i tymi na pocztówkach, obdarzono Cię kiedykolwiek ich bukietami? Nie pamiętam. I jest mi smutno...
Zgłoś SPAM
DLA MAMY ...
Mam w domu pocztówkę z gałązką bzu, bzu liliowego, majowo pachnącego jak w naszej wiosce, gdy o wieczornej zorzy rozpoczynano Litanię do Maryi - Matki Bożej... Pamiętasz Mamo całą okolicę spowitą tą bzową wonią jak mgłą? Na pewno pamiętasz, przecież odczucia zabiera się tam stąd... A ileż słowików mieszkało w tych lilakowych krzewach?! Ich nocne koncerty po rosie się niosły daleko... Czy po drugiej stronie światła pobrzmiewa gdzieś ich echo? - ... Tę pocztówkę kupiłam rok temu, dla Ciebie Mamo, na Twoje Majowe Święto, bo Ty tak lubiłaś bez - Nie zdążyłam jej wysłać do Ciebie, Nie zdążyłam napisać życzeń, Ten rok okazał się za długi - Odeszłaś za szybko bez słowa, bez spojrzenia... Ciężko jest być w Twoje Święto bez Ciebie...
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Romuald Młynarczuk
29.07.2010