KuPamięci.pl

Cezary Jurkowski


* 23.06.1969

 

+ 11.08.2009

Miejsce pochówku: Warszawa, Cm. Służewski Nowy

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (167)
Licznik odwiedzin strony
134255
11.08.2017
wyrazy wspłółczucia dla Bliskich Cezarego w tym szczególnie smutnym dniu....
Zgłoś SPAM
23czerwca 1969 r.
pamiętam ten dzień...cieszyliśmy się wszyscy Twoim przyjściem na świat..
cierpimy z powodu Twego nagłego odejścia.
Siasia z Edem; karolinka z Mają,Olafem i Marcinem
Zgłoś SPAM
tato...
Tatusiu, tu Kaja. Twoja coreczka. Pamietam jeszcze jak mowiles do mnie 'Bambi' i po raz pierwszy dales mi gume do zucia :) wtedy to byl piekny czas. Chodzilismy do Jordanka, na lody... Teraz juz tego nie ma. Po prostu zniknelo wraz z Twoim odejsciem... Tak mi zle. Bez Ciebie. Bez mojego kochanego tatusia :(
Zgłoś SPAM
Urodziny
Kochany Charlie..Dzisiaj, 23 czerwca 2013 r. skończyłbyś 44 lata! Pamiętamy o Tobie i kochamy Cię.
Zgłoś SPAM
dawno temu w Koszalinie
Dziwna sprawa - lata lecą, o czym świadczą nie tylko zmieniające się twarze znajomych ludzi, ale również to co widzimy na ulicach Koszalina. Pewnego lata /bodaj 1989 lub 1990 rok/jako licealista PLSP jak to miałem zwyczaj wracałem beztrosko ulicą Zyciestwa do domu. Zaszedłem na chwilę do księgarni przy przystanku autobusowym nieopodal skrzyzowania z Młyńską. Szukałem albumów o sztuce. Nagle podszedł do mnie usmiechnięty z wielka czupryną usmiehcnięty chłopak i zapytał czego szukam. Kilka zdań i juz był moim kumplem, potem załatwił mi album o Statysie/biały kruk z grafika w środku/a potem był u mnie na moim pierwszym wernisażu w PLSP.Latka mijały i odnalezlismy się w Warszawce- Cezary załatwił mi wejście na antenę w Kawie czy herbacie z Magda Mołek.Był na wernisazu mojej wystawy w Warszawie. Wspominam o tym gdyz zawsze ilekroć zatrzymuję się samochodem na skrzyzowaniu obok tej ksiegarni/dziś tam chyba jest nadal ksiegarnia/lub na przystanku obok wspominam tego wesołego radosnego chłopaka. Bardzo imponowałmi mi jego polot i inteligencja. Takie małe chwile, błekit nieba, zapach ksiązek, twoja radosna twarz...pamietam Cezary. Arek W.
Zgłoś SPAM
Brat ... Ty wiesz, że daleko mi do sentymentalnych wynurzeń ... ale tak bardzo brakuje mi Twojego 'Halo. halo ...' Twojego daru tłumaczenia mi meandrów życia ... a pamiętasz jak kiedyś kierowca nie zatrzymał się Nam na przystanku na żądanie ... kilka lat później Ty wysiadłeś w biegu ... ja nadal jadę do zajezdni - niestety bez Ciebie ...
Zgłoś SPAM
wspomnienie
Kochany przyjacielu, bardzo mi Ciebie brak. Nie tylko dziś, codziennie. Pewnie tak już będzie. To nieprawda,ze każdego człowieka można w życiu kimś zastąpić. Nie można.Becia i dzieciaki dają radę, możesz być z nich dumny. Zreszta, zawsze byłes, prawda? Nie martw się. Jak pewnie gdzieś/jakoś tam wiesz rok temu straciłam nagle jeszcze dwoje bliskich mi ludzi. Aż dziw,że żyję, chodzę, śpię.Opiekuj się tam moimi dziewczynami,zawsze to umiałeś. Znałeś je obie-przynajmniej z opowieści.Teraz sobie pewnie siedzicie na chmurce i "puszczacie dymka" z dystansem. Jest cicho i spokojnie. Tak bym chciała. Mag
Zgłoś SPAM
Czarek...poznałam Cię w 1993 r. przychodziłeś czasami do BWA w Koszalinie, pamiętam Twoją niesamowitą radość życia, uśmiech którym zawsze zjednywałeś sobie ludzi, byłeś po prostu dobrym człowiekiem.
Zgłoś SPAM
Cezary, zawsze bedziesz w moim sercu. Dzięki Tobie moje życie było ciekawsze, pełniejsze i lepsze. Pamietam nasze ostatnie popołudnei naplazy z Kajką i dlugie rozmowy do świtu.Nie martw się, wszyscy czuwamy nad Betty , Kajką i Kajtkiem. Do zobaczenia! Magda
Zgłoś SPAM
sierpień 1969 r.
znałam Ciebie od 6 tygodnia życia;byłeś moim ukochanym siostrzencem a ja Twoją Siasią..Porozumiewaliśmy sie bez słów przez 40 lat..Nadal nie wierze,że odszedłeś...Pamiętam...
Zgłoś SPAM
Jury, jakiego pamiętam..
Czarek; dla mnie był zawsze Jurym - mądrym, radosnym, wrażliwym chłopakiem.. Nieprzeciętnym.. z wrodzona "lekkością bytu". Miał wtedy 17 lat, mnóstwo zainteresowań i niezwykłą dojrzałość. Jego spontaniczność była zaraźliwa, miał odwagę, by bezinteresownie dawać, uśmiechał się do nieznajomych na ulicy i pytał: dlaczego nie?! Był wyjątkowy, takiego będę Go pamiętać..
Zgłoś SPAM
Zawsze, gdy Cez do nas przyjezdzal - bylo to wydarzenie. Razem z Nim slonce wchodzilo do domu.
Zgłoś SPAM
Choć mało Cię znałam...ale tych mądrych słów nie zapomnę nigdy i często do nich myślami powracam-"...na którymś zakręcie ktoś na ciebie czeka..."
Zgłoś SPAM
Cezar - życie moje...
To ja, Betty. Całe moje życie, życie naszej rodziny to jego wspomnienie, wspomnienia o Nim. Jak będe już w stanie, napiszę tu dużo pieknych, cudownych rzeczy o Moim Aniele. na razie dziekuję Wam, że pamiętacie, że myślicie, że modlicie się, zapalacie znicze, że jesteście po prostu.
Zgłoś SPAM
Pracowałam w TVP, w Agencji Filmowej. Pewnego dnia koleżanką, z która siedziałam w pokoju opowiedziała mi, że rano w drodze do pracy potknęła się, złamała obcas. Z pomocą pospieszył uśmiechnięty, obcy jej chłopak. Zaopiekował się, zawiózł do najbliższego szewca. Była poruszona bezinteresownością nieznajomego. Ja wtedy zaczynałam nowy serial. Miałam się spotkać z ekipą, z kierownikiem produkcji. W moim pokoju zjawił się... wybawca przyjaciółki - Czarek. To nie była łatwa produkcja. Z wielu powodów. To, że przebrneliśmy przez kłopoty produkcyjne i ludzkie było w dużej mierze zasługą Czarka. Ostatni raz widzieliśmy się, kiedy zaczął pracę w Biurze Programowy. Wyróżniał się profesjonalizmem i skromnością.
Zgłoś SPAM
Kiedy ktoś umiera, najbardziej rzuca się w oczy właśnie to miejsce, które po sobie zostawia. Nie jest wcale tak, że się wymazuje kartkę popisaną ołówkiem, że nie zostaje nic - czystość sama, i można znowu coś po niej bazgrać, nie przejmując się tym, co tam było wcześniej... Do zobaczenia wkrótce Jury!
Zgłoś SPAM
Cezar był mądrym i życzliwym człowiekiem.
Zgłoś SPAM
lata temu
Przez wiele lat bardzo cierpiałam...Byłeś dla mnie wsparciem,obdarzałeś nadzieją na lepszą przyszłość. I stała się jasność,poznałam człowieka ,który jest dla mnie światłem,wsparciem...Tak bardzo cieszyłeś się z tego razem mną. Pomyślałam,dołączam do ludzi,którzy są szczęśliwi tak jak Ty z Becią i dziećmi. Tak było jeszcze trzy tygodnie temu, na kabaretonie... Żal mnie wypełnia...
Zgłoś SPAM
Pamiętam, jak zaczynałam z Tobą pracować... Było trudno, ale dzięki Tobie nauczyłam się bardzo dużo... Dziękuję... Wspólną nić porozumienia nawiązaliśmy, kiedy opowiedziałeś mi o swoich dzieciach... Nie mogę się nadziwić, że Ciebie już nie ma... Przyjacielu trudny i miły Tak szybko żyłeś, Twoje uśmiechy i słowa - powietrze rozdzierały dziś nasze serca - żal i gorycz ...że Ciebie już nie ma Wiem jednak, ze przyjdzie dzień Przyjacielu, gdy Bóg Miły zaprosi nas do swego stoły... i wtedy mój Przyjacielu, zaśmiewać się będziemy z ziemskich trosk- Bo życie, to droga i czasem kręta, i trudna.. Ale jest cel - ja wierzę w to
Zgłoś SPAM
Odwiedzając mojego syna,zawsze znalazłeś "chwilkę"by przysiąść na taborecie w kuchni i porozmawiać ze mną "o wszystkim...".TAKIEGO CIĘ ZAPAMIĘTAM...
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Zuzanna Dobrucka
19.08.2009