Całej Rodzinie Pana Andrzeja składam serdeczne wyrazy współczucia. Był bardzo miłym Panem, życzliwym i uśmiechniętym. Dopiero w ostatnich dniach dowiedziałam się o Jego chorobie i o tym, jak dzielnie ją znosił. Mam nadzieję, że Pan Bóg da Mu zbawienie a Państwu ześle ukojenie.
Andrzej - kochający mąż wspaniały Ojciec cudowny Dziadek Takim pozostanie w naszej pamięci. Wcześnie wyfrunął z gniazda rodzinnego, borykając się z wieloma trudnościami, budował swoje własne życie. Założył rodzinę, cieszył się własnym mieszkanie; narodzinami dzieci, działką poza Warszawą, sukcesami w pracy, wreszcie spokojną emeryturą.\ Ciężko pracował, często z dala od rodziny, jednak ona była dla niego najważniejsza. Był dumny z córek, a wnuki stały się Jego oczkiem w głowie. Matura Oleńki czy patent Krzysia na pewno były najlepszym lekiem podczas jego choroby. Jego pasją było robienie nalewek, którymi z chęcią obdarowywał przyjaciół. Jego pigwówkę na pewno wszyscy będą pamiętać. Potrafił realnie ocenić rzeczywistość, a nawet wybiegać w przyszłość. Nie szczędzić sił, dużo pracował, ciesząc się z efektów swojej pracy. Dzielił się swoim doświadczeniem życiowym, nie skąpił rad i wskazówek. Zawsze pogodny, uśmiechnięty, z każdym potrafił się "dogadać". Szczególnie dobrze czuł się w swoich rodzinnych stronach i rodzinnym domu, który pieczołowicie wyremontował. Odszedł szybko, za wcześnie, ale "wszystko co się kończy jest zawsze krótkie" jak powiedział ks. Jan Twardowski. Ciągle jest z nami, gdyż Ci, których kochamy, zostają na zawsze, bo zostawili ślady w naszych sercach.
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.