Ś.p. Andrzej czyli mój brat był bardzo dobrym człowiekiem, mężem jak i tatą. Pozostawił w wielkim cierpieniu rodziców i rodzeństwo oraz osierocił syna którego kochał nad życie. Odszedł od nas za szybko ta wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła nami wszystkimi to był szok. Mam nadzieje że tam gdzie jest teraz nie jest mu gorzej jak był z nami. Był radosny,uczynny poprostu był sobą.
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąć ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina na stałe jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.