Krzyś Bernat
* 07.03.2000
+ 05.09.2010
Miejsce pochówku:
Warszawa, cm. Służewski Stary, ul. Fosa 17
woj. mazowieckie
Zesłał Bóg anioła, bo widział, że potrzeba połączyć wodę i ogień.
Pozornie niemożliwe.
Dorastał razem z nami, dzieląc wszystkie nasze radości i smutki.
Pokazywał, jak można kochać nie żądając niczego w zamian. Pokazywał, jak można myśleć o innych zamiast myśleć o sobie. Pokazywał, jak w największych kłopotach można odnaleźć radość i ślad Bożej ręki.
Połączyłeś nas Krzysiu swoją miłością, zdobywającą wszystkich, którzy Cię poznali.
Nawet wtedy, gdy ogarnęła Cię przerażająca choroba, dźwigałeś ten krzyż, nie skarżąc się. Cierpiałeś pozbawiony prawie wszystkich radości, które są dniem codziennym Twoich rówieśników. Walczyłeś i pozostawałeś z nami tak długo, bo czułeś, że nie jesteśmy gotowi na Twoje odejście. Dla nas każdy kolejny dzień z Tobą był wymodlonym darem Boga.
Dziękujemy Ci Krzysiu za to, że byłeś z nami. Niebo nam Cię zesłało, jak małego aniołka, żeby pokazać nam, co znaczy bezgranicznie kochać i poświęcać się dla innych.
Swoją miłością zjednoczyłeś tak wielu ludzi, którzy na całym świecie modlili się o Twoje uzdrowienie, którzy bezinteresownie wspomagali Ciebie i nas w walce z chorobą i trudnościami dnia codziennego.
Dziękujemy Księdzu Jackowi - proboszczowi naszej Parafii - za opiekę duchową, i za wszystkie sakramenty, które Krzyś otrzymał w naszym Kościele.
Dziękujemy księżom i szafarzom, za modlitwę i komunię, z którą przychodzili do Krzysia, gdy sam nie mógł uczestniczyć w Mszy świętej.
Dziękujemy Pani Alince Bednarek za wszystko, bo nie da się wyliczyć wsparcia i miłości, jaką obdarzyła Krzysia.
Dziękujemy Pani Małgosi Karpińskiej - wychowawczyni Krzysia, która całym sercem pokochała go jak własne dziecko i dawała mu radość nauki, której tak bardzo pragnął.
Dziękujemy dzieciom - koleżankom i kolegom Krzysia z klasy za to, że chociaż go prawie nie znali, to był obecny w ich sercach.
Dziękujemy Dyrekcji i pracownikom Szkoły Podstawowej nr 330, a w szczególności pracownikom świetlicy szkolnej za dar serca i pomoc finansową.
Dziękujemy księdzu Wojtkowi - kapelanowi Hospicjum - za opiekę duchową i ostatnie pożegnanie.
Dziękujemy pracownikom Hospicjum i wolontariuszom - za pomoc i radość Krzysia na bałtyckiej plaży, za to, że ostatnie chwile swojego życia mógł spędzić w domu, z najbliższymi, w poczuciu bezpieczeństwa i miłości.
Dziękujemy Kasi Tilokani za bezinteresowną rehabilitację Krzysia.
Dziękujemy fundacji "Mam Marzenie" za kroplę szczęścia.
Dziękujemy fundacji "Avalon" za udostępnienie swojego konta.
Dziękujemy dr Monice Stefankiewicz - która pokazała, że będąc lekarzem można również pozostać człowiekiem.
Dziękujemy też Rodzicom, rodzinie i wszystkim znajomym i nieznajomym (a było ich tak wielu, że nie jesteśmy w stanie wymienić tu wszystkich) , którzy w tak trudnych chwilach wspierali Krzysia i nas oferując pomoc duchową i finansową.
-----------------------
Krzysiu - Synku nasz najukochańszy - odszedłeś, ale zawsze będziesz z nami, w naszych sercach, w naszych myślach i w naszych działaniach. Kiedyś znowu się spotkamy, weźmiemy za ręce i pobiegniemy połączeni miłością, której nic nie zgasi.