Conor Angus Cloud Hickey, bo tak brzmi jego pełne imię, był amerykańskim aktorem, któremu największą popularność przyniosła rola Fezco w serialu Euforia produkcji stacji HBO.  Urodził się w Oukland w stanie Kalifornia mieszczącego się na terenie Stanów Zjednoczonych. W czsach młodzięczych uczęszczał do Oakland School for the Arts.

Jego kariera aktorska była niespodziewanym przypadkiem. Kiedy miał 18 lat pracował w restauracji serwującej kurczaka i wafle, która mieściła się w Nowym Jorku. Podczas zmiany chłopaka zauważyła agentka Jennifer Venditti. Początkowo nie wierzył w jej zamiary, które potwierdził w wywiadzie kilka lat później - "Byłem zdezorientowany i nie chciałem podawać jej mojego numeru telefonu. Myślałem, że to oszustwo. " Od 2019 do 2023 roku widzowie z ciekawością śledzili losy postaci, którą odgrywał w Euforii. Serial był dopiero początkiem jego kariery, ponieważ na lata 2023-2024 zapowiedziane były nowe produkcje z jego udziałem. 

31 lipca 2023 roku świat obiegła informacja o niespodziewanej śmierci aktora. Jak się później okazało tydzień wcześniej mężczyzna pożegnał się ze swoim ojcem, z którego odejściem nie mógł się pogodzić. Oficjalną przyczyną zgonu było przedawkowanie mieszanki narkotyków. Jak się później okazało, Angus od wielu lat zmagał się z depresją. 

Tragiczna wiadomość głośno odbiła się w mediach a bliscy i przyjaciele Clouda żegnali go na portalach społecznościowych opisując go jako wrażliwego i utalentowanego człowieka, który odszedł zbyt szybko. 

"Jedynym pocieszeniem, jakie teraz mamy, jest świadomość, że ponownie spotkał się ze swoim ojcem, swoim najlepszym przyjacielem. Angus mówił otwarcie o swojej walce o zdrowie psychiczne i mamy nadzieję, że jego odejście przypomni innym, że nigdy nie są sami i nie powinni walczyć sami" - członek rodziny, który udzielił anonimowego wywiadu mediom. 

"Byłeś piękną, delikatną duszą. Odszedłeś za szybko" -Kathrine Narducci, aktorka grająca babcię Fezco w serialu Euforia. 

"Nie było nikogo takiego jak Angus. Był zbyt wyjątkowy, zbyt utalentowany i zdecydowanie zbyt młody, by opuszczać nas tak szybko" - Sam Levinson, reżyser stacji HBO.