Rozumię ból rodziny po stracie,tak kochanego człowieka,a gdzie byłaś rodzinko jak prosił o pomoc.No i znależliście winnego,gratuluję.A tacy pobożni. ODPOWIEM CI !!!! Prosił o pomoc bo zawsze brakowało mu pieniedzy tak został ,,wydojony,, przez ciebie ,a później zostawiony jak bezpański pies. A ty uciekłaś do mamusi. Wstyd ! Karma wraca i cię znajdzie.